• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Nasze spotkanie z Oskarem, czyli wizyta w teatrze w tłusty czwartek

„Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy”.

Éric-Emmanuel Schmitt

W dniu 28 lutego 2019 roku uczniowie klas siódmych ze szkoły podstawowej oraz grupa gimnazjalistów wzięli udział w ciekawej wycieczce do Sanoka, zorganizowanej przez nauczycieli: Panią Alicję Szymanowską, Panią Urszulę Chmiel i Pana Waldemara Kilara. Gwoździem programu było obejrzenie sztuki „Mój przyjaciel Oskar”, wystawionej przez Teatr Współczesny w Krakowie, na postawie prozy francuskiego pisarza Érica-Emmanuela Schmitta.
Równie ważnym celem wyjazdu edukacyjnego stało się poznanie bogatych zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku. Ogromne wrażenie zrobiła na nas kolekcja sztuki cerkiewnej – ikony oraz przedmioty liturgiczne (utensylia, krzyże ręczne drewniane i polichromowane, enkolpiony, zawieszki, chorągwie, szaty, starodruki), pochodzące z istniejących bądź nieistniejących prawosławnych i greckokatolickich cerkwi z terenów południowo-wschodniej Polski i dzisiejszej Ukrainy.

Te dzieła sakralne oglądaliśmy w komnatach renesansowego zamku. W nastrój refleksji nad kondycją ludzkiego życia, nad tym, czym jest dobro i zło, wprowadziła nas galeria Zdzisława Beksińskiego – największa na świecie, licząca ok. 600 prac ekspozycja prezentująca bogatą i różnorodną twórczość jednego z najciekawszych artystów współczesnych. Zaintrygowały nas jego znakomite fotografie z lat 50. XX wieku, ciekawe abstrakcyjne rzeźby, grafiki z różnych okresów twórczości, wreszcie obrazy, poprzez które artysta wyrażał się najpełniej. Jego dzieła malowane olejem na płótnie stanowią okazję do duchowej wędrówki labiryntem niezwykłego talentu i nieograniczonej wyobraźni. Zobaczyliśmy także dzieło wyjątkowe – ostatni obraz, ukończony w dniu śmierci. Duże wrażenie zrobiła na nas sala, stanowiąca wiernie odtworzoną warszawską pracownię. Poczuliśmy się jakby w przestrzeni, w której powstawały te znakomite dzieła. Twórcy muzeum uzyskali wspaniały efekt: dali widzom możliwość bezpośredniego wniknięcia w intymny, codzienny świat mistrza, jego sposób myślenia i tworzenia. To było niezwykłe przeżycie.
Pamiątkowe zdjęcie na tle zamku, który w czasach świetności gościł m.in. Władysława Jagiełłę i jego dwie żony Elżbietę Granowską i Zofię Holszańską, a także pochodzącą z Włoch Bonę Sforzą, żonę Zygmunta I Starego, zamknęło spotkanie z historią ziemi sanockiej. Spacer po urokliwej starówce i deptaku zakończyliśmy zdjęciem na ławeczce z wojakiem Józefem Szwejkiem – bohaterem antywojennej powieści czeskiego pisarza Jaroslava Haška. Z niemałym smakiem kosztowaliśmy pysznych pączków z nadzieniem różanym oraz faworków zakupionych w pączkarni, by – zgodnie z tradycją – uczcić tłusty czwartek.
W końcu przyszedł czas na obejrzenie spektaklu „Mój przyjaciel Oskar” w reżyserii Jana Naturskiego w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sanoku. Scenariusz przedstawienia oparto na motywach prozy Érica-Emmanuela Schmitta. Jest to opowieść o nieuleczalnie chorym na białaczkę 10-letnim chłopcu, który ostatnie dni swego życia spędził w szpitalu na oddziale onkologicznym. Spektakl skłonił nas do refleksji nad kruchością ludzkiego życia. Bardzo mocno wybrzmiało ze sceny pytanie, którego unikają dorośli: jak zachowamy się, kiedy przyjdzie na nas czas, kiedy staniemy oko w oko ze śmiercią i utracimy kontrolę nad własnym losem. Mimo poruszanej tematyki śmierci spektakl, dzięki mądremu przesłaniu i dobrej grze aktorskiej, niósł ze sobą nadzieję. Widowisko, wzbogacone piosenkami, stało się emocjonalnym przeżyciem dla każdego z nas.
Wycieczka do nieodległego Sanoka okazała się wielkim przeżyciem intelektualnym i emocjonalnym za sprawą kontaktu ze sztuką wysoką. Dzięki temu staliśmy się mądrzejsi i bardziej wrażliwi nie tylko na odbiór trudnej twórczości, ale także cierpienie drugiego człowieka. Zrozumieliśmy, że empatia kształtuje osobowość i charakter.