Uroczystość ukończenia szkoły

Dzień 17 czerwca 2019 roku z pewnością będzie długo wspominany przez tegorocznych absolwentów naszej szkoły, zarówno ósmoklasistów, jak i gimnazjalistów. Wtedy to bowiem, w słoneczne, poniedziałkowe popołudnie nadszedł dla nich czas uroczystego pożegnania się ze szkołą i nauczycielami. Cała uroczystość odbyła się w konwencji marynistycznej, a przyświecało jej hasło będące fragmentem wiersza K. I. Gałczyńskiego „Jutro popłyniemy daleko…”. Konferansjerzy z obydwu klas gimnazjalnych oraz z klasy ósmej w nieco zabawny sposób przybliżyli zaproszonym gościom - rodzicom i pracownikom szkoły - portrety swych klas, jako charakterystykę załóg trzech odrębnych okrętów. Przypomnieli również sytuacje , które zdarzały się podczas ich edukacyjnego rejsu. Przy dźwiękach szant przedstawili krótkie żartobliwe opisy typów nauczycieli naszej szkoły, z których wnikliwy obserwator mógł bez problemu wyłonić poszczególnych pedagogów. Kolejnym punktem programu była uroczysta gala rozdania nagród, cennych niczym Oskary, Viktory czy Złote Niedźwiedzie, „Kapitanów” w różnych kategoriach.

Zwycięzcy otrzymali „Satynowy Ster”- wykonany ręcznie przez „starszego cieślę okrętowego, Dawida T”. Ceremonię uświetniały nostalgiczne pieśni oraz liryczne wiersze w interpretacji naszych koleżanek i kolegów.
Następnie Pan Dyrektor Piotr Cisek podsumował postępy w nauce, oraz pogratulował absolwentom wyników egzaminów zewnętrznych i życzył wielu sukcesów w nowych szkołach i środowiskach.  
Wreszcie nadszedł czas na długo oczekiwany przez wszystkich uczniów Bal Absolwenta, prowadzony przez lubianego DJ-a Duśka, który przygotował nie tylko świetną muzykę, ale również odpowiednie kostiumy i zabawy integracyjne. Doskonałym przerywnikiem okazały się dowcipne prezentacje multimedialne przedstawione przez poszczególne klasy. Wszyscy - i uczniowie i nauczyciele - spędzili bardzo miło wieczór, delektując się smakołykami przygotowanymi przez naszych Kochanych Rodziców.
Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy i mimo wspaniałej atmosfery wielu zakręciła się łza w oku, gdy uświadomili sobie, że to już ostatnie chwile spędzone w tym towarzystwie i na „swoim terenie”. Na szczęście pozostaną przyjaźnie, wspomnienia i fotografie… .