• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Tradycja pączkowego szaleństwa w klasie 8a

„Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”.

W dniu 20 lutego 2020 roku zgodnie z wielowiekową tradycją uczniowie klasy 8a pod opieką wychowawcy Pana Waldemara Kilara zorganizowali okazjonalne spotkanie, którego głównym celem było celebrowanie tradycji tłustego czwartku. Degustacja pysznych lukrowanych pączków z konfiturą stała się okazją do przypomnienia obrzędowości związanej z zakończeniem karnawału. Dowiedzieliśmy się, że zwyczaj jedzenia słodkich pączków w zapusty zaczął się w Polsce w XVII wieku, ale wtedy jeszcze te wyroby cukiernicze wyglądały nieco inaczej niż obecnie. Miały w środku ukryty orzeszek, a ten, kto trafił na taki pączek, miał cieszyć się dostatkiem, szczęściem i powodzeniem. Tradycja do dziś nakazuje, aby w tłusty czwartek zjeść choć jednego pączka. Kto tego nie zrobi, temu do końca roku nie będzie się wiodło.

Mając na uwadze tę radę, smakowaliśmy pączki, oponki i faworki, które upiekły nasze mamy. Poznaliśmy także wiele przysłów, opiewających tradycję zapustów. Nam do gustu najbardziej przypadły następujące porzekadła: „Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”, „Tłusty czwartek pączkami fetuje, a od Popielca ścisły post szykuje”, „Od tłustego czwartku do Zmartwychwstania – ścisły post się kłania”, „Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zniszczą pole i będzie miał pustki w stodole”. To był bez wątpienia miło spędzony czas.