Wycieczka czwartoklasistów do Biecza, Binarowej i Ciężkowic

„Podróżuj. Śnij. Odkrywaj”.

Mark Twain

W dniu 19 maja 2016 roku uczniowie klas 4a i 4b pod opieką Pań: Alicji Szymanowskiej, Jolanty Pietruszki i Klaudyny Trygar – Kubusiak wzięli udział w wycieczce do Biecza, Binarowej, Ciężkowic i Sądeckiego Bartnika. Zwiedzanie wschodnich rubieży województwa małopolskiego dostarczyło wszystkim wielu przeżyć i wzruszeń.
Pierwszym punktem zwiedzania był malowniczy Biecz, zwany polskim Carcasonne. W Muzeum Ziemi Bieckiej w stylowym Domu z Basztą poznaliśmy dzieje aptekarstwa. Wrażenie na wszystkich zrobił wystrój apteki z XIX wieku. Ponadto obejrzeliśmy ekspozycje pokazujące życie muzyczne w Bieczu i okolicach oraz zbiory prezentujące rozmaite rzemiosła. Zachwyt wzbudziły w nas wykonane z niemałą precyzją wyroby kawali, ślusarzy, bednarzy, kołodziejów, stolarzy czy szewców.

Po spacerze Starówką i wykonaniu pamiątkowego zdjęcia przed ratuszem, górującym nad miastem, po spotkaniu z katem w turmie udaliśmy się do Kromerówki i kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. Kolegiata jest przykładem jednego z najświetniejszych zabytków gotyckiej architektury sakralnej w Polsce.
Następnie udaliśmy się do nieodległej Binarowej, gdzie znajduje się zabytkowy parafialny kościół św. Michała Archanioła, wpisany w 2003 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Naszą uwagę przykuło bogate wyposażenie świątyni wzniesionej około 1500 roku, m.in. gotycka rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz cztery płaskorzeźby Świętych Dziewic: Barbary, Doroty, Katarzyny i Małgorzaty, kamienna chrzcielnica z pierwszej tercji XVI wieku czy konfesjonały pokryte malowidłami.
Podczas dalszej podróży zawitaliśmy do Skamieniałego Miasta w Cieżkowicach, które jest rezerwatem przyrody nieożywionej. Wspinaliśmy się na „Maczugę” i „Borsuka”, próbowaliśmy odgadnąć, co przypominają nam inne skały piaskowca, wykonaliśmy mnóstwo zdjęć. Tu na łonie przyrody naprawdę wypoczęliśmy.
Wycieczkę zakończyliśmy w Gospodarstwie Pasiecznym „Sądecki Bartnik” w Stróżach. Podziwialiśmy ponad 100 gromadzonych uli: kłodowych, figuralnych, snozowych, ramkowych. W chatach wystawowych, zrekonstruowanych z oryginalnych elementów, obejrzeliśmy wspaniałą kolekcję akcesoriów pszczelarskich, w tym prawdziwy ewenement, jakim jest miodarka Hruśki, pierwsza na świecie na jeden plaster. Nie lada atrakcją było maleńkie zoo.
Była to bez wątpienia wspaniała wycieczka, ponieważ staliśmy się bogatsi w wiedzę i doświadczenia. Poznaliśmy wiele interesujących miejsc, których nigdy dotychczas nie zwiedzaliśmy. Zaraziliśmy się bakcylem podróżowania. Jesteśmy przekonani, że jeszcze nie raz trafimy do wschodniej Małopolski.