• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Zwiedzamy Trzcinicę, Biecz, Ciężkowice i Kąśną Dolną

„Dotknij przeszłości…”

W dniu 26 czerwca 2013 roku uczniowie klasy Ib pod opieką wychowawcy Pana Waldemara Kilara udali się na wycieczkę do Trzcinicy, Biecza, Ciężkowic i Kąśnej Dolnej, malowniczych miejscowości położonych na pograniczu województw: podkarpackiego i małopolskiego.
Najpierw poznaliśmy arcyciekawą historię Karpackiej Troi. W Muzeum Archeologicznym mogliśmy podziwiać zgromadzone i odkryte na terenie grodziska zabytki kultury pleszowskiej, Otomani-Füzesabony z epoki brązu i kultury słowiańskiej. W zrekonstruowanych chatach oglądaliśmy prymitywne narzędzia, wyobrażając sobie, jak wyglądało życie codzienne ludów sprzed kilku tysięcy lat.

Następnie pojechaliśmy do Biecza, miasta położonego nad Ropą na jednym ze wzgórz Pogórza Karpackiego, nazywanego polskim Carcassonne dzięki zachowanym fragmentom średniowiecznych murów miejskich i zabudowy. W Muzeum Ziemi Bieckiej w stylowym Domu z Basztą poznaliśmy dzieje aptekarstwa. Wrażenie na wszystkich zrobił wystrój apteki z XIX wieku.Ponadto obejrzeliśmy ekspozycje pokazujące życie muzyczne w Bieczu i okolicach oraz zbiory prezentujące rozmaite rzemiosła. Zachwyt wzbudziły w nas wykonane z niemałą precyzją o detal wyroby kawali, ślusarzy, bednarzy, kołodziejów, stolarzy czy szewców. Po spacerze Starówką i wykonaniu pamiątkowego zdjęcia przed ratuszem, górującym nad miastem, po spotkaniu z katem w turmie udaliśmy się do Kromerówki i kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. Kolegiata jest przykładem jednego z najświetniejszych zabytków gotyckiej architektury sakralnej w Polsce.
Przedostatnim punktem programu wycieczki była wizyta w Skamieniałym Mieście w Cieżkowicach, rezerwacie przyrody nieożywionej, po którym oprowadzał nas Pan przewodnik Piotr Firlej, opowiadając ciekawe legendy związane z tym miejscem. Wspinaliśmy się na „Maczugę” i „Borsuka”, próbowaliśmy odgadnąć, co przypominają nam inne skały piaskowca, wykonaliśmy mnóstwo zdjęć. Tu na łonie przyrody naprawdę wypoczęliśmy.
Na zakończenie wycieczki zwiedziliśmy dworek Ignacego Jana Paderewskiego, wybitnego męża stanu, pianisty i kompozytora, który ufundował tablicę poświęconą 500. rocznicy wiktorii polskiego rycerstwa pod Grunwaldem w 1910 roku, wmurowaną w jedną ze skał w Ciężkowicach. W romantycznej letniej scenerii parku krajobrazowego nad stawem wysłuchaliśmy historii na temat pobytu naszego wybitnego rodaka w Kąśnej Dolnej oraz jego wielkich dokonań artystycznych.
Była to bez wątpienia wspaniała wycieczka, ponieważ staliśmy się bogatsi w wiedzę i doświadczenia. Poznaliśmy wiele interesujących miejsc, których nigdy dotychczas nie zwiedzaliśmy. Zaraziliśmy się bakcylem podróżowania. Jesteśmy przekonani, że jeszcze nie raz trafimy na Pogórze Karpackie.